Kulinarny aforyzm: Jeśli wygrywasz, zasługujesz na szampana, jeśli przegrywasz, zwyczajnie go potrzebujesz. Napoleon Bonaparte
Czyli marynowane warzywa. Kolejna irańska marynata, którą przygotowałam w tym roku (obok czosnku). W Iranie podaje się takie marynaty, np. do gulaszu. Przepis pochodzi z strony Turmeric & Saffron. Jest to moja kolejna propozycja w ramach akcji Z widelcem po Azji.
Składniki:
– 2 duże ogórki
– 2 zielone papryki
– 3 duże marchewki
– 3 czerwone cebule (u mnie kilka dymek)
– 1 mały kalafior
– 3 duże marchewki
– 3 czerwone cebule (u mnie kilka dymek)
– 1 mały kalafior
– 1 mały seler naciowy
– po 1 szklance pietruszki, koperku, kolendry
– po 2 łyżki mięty, bazylii oraz estragonu (mogą być suszone)
– 6-7 ząbków czosnku
– 2 papryczki chili
– 2 łyżki proszku z suszonych limonek (można dodać skórkę otartą z 2 limonek, ja użyłam suszonych, pokruszonych limonek)
– 2 łyżki nasion arcydzięgla
– 2 łyżki nasion arcydzięgla
– 2 łyżki nasion czarnuszki
– 2 łyżki nasion kopru włoskiego
– 2 łyżki nasion kopru włoskiego
– 2 łyżki nasion kolendry
– ok. 2 litry białego octu winnego
– 4-5 łyżki soli
– 2 łyżeczki kurkumy
– ok. 2 litry białego octu winnego
– 4-5 łyżki soli
– 2 łyżeczki kurkumy
Drobno pokroić ogórki, paprykę, marchew, cebulę (u mnie dymki w całości), kalafior oraz seler. Posiekać zioła oraz papryczki. Czosnek można posiekać lub użyć całych ząbków. Wymieszać warzywa oraz zioła z pozostałymi przyprawami. Ułożyć ciasno w słoikach i zalać octem. Zakręcić i odstawić w ciemnym, chłodnym miejscu na co najmniej 3 tygodnie.
Gotowanie pod gruszą 