Kulinarny aforyzm: Cisza – niekiedy tylko pająk siatką wzruszy,/Lub przed oknem topolę wietrzyk pomuskuje;/Och! jak lekko oddychać, słodko marzyć duszy –/Tu mi gwar, tu mi uśmiech myśli nie krępuje. Cyprian Kamil Norwid
Może to nie pora na sernik na zimno, ale po pierwsze przygotowałam go już jakiś czas temu, a po drugie na dobry sernik zawsze jest pora. Przepis pochodzi stąd. Sernik dodaję do akcji Przepis miesiąca.

Składniki:
– 150 g ciastek digestive
– 70 g masła
– 250 g serka kremowego Philadelphia
– 100 g cukru pudru
– 2 łyżki soku z limonki
– 12 g żelatyny namoczonej w 50 g wody
– 1 puszka brzoskwiń razem z sokiem
– 250 g śmietany kremówki
– 1 galaretka brzoskwiniowa
Pokruszyć ciastka i wymieszać z roztopionym masłem. Formę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na spód formy wysypać masę ciasteczkową, wyrównać. Wstawić do lodówki na co najmniej 30 minut. Brzoskwinie pokroić w plasterki. Na masie ciasteczkowej ułożyć kilka plasterków brzoskwiń. Żelatynę namoczoną w 50 g wody rozpuścić I ostudzić. Ubić ser z cukrem pudrem, dodać sok z cytryny oraz 120 g soku z puszki brzoskwiń. W osobnym naczyniu ubić śmietanę. Wymieszać z masą serową i dodać ostudzoną żelatynę. Dokładnie wymieszać. Przelać do formy z masą ciasteczkową. Wstawić do lodówki do zastygnięcia. Brzoskwinie poukładać na masie serowej. Zalać tężejącą galaretką.
Jedna myśl w temacie “Brzoskwiniowy sernik na zimno”