Chleb pszenno-żytni

Kulinarny aforyzm: Wypity alkohol uderza w tętnice /Autobus tapla się w śniegu /Zza szyby oglądam betonu stolicę /Już jestem na drugim jej brzegu. Zygmunt Staszczyk 


Kolejny chleb bez zagniatania. Tym razem z ziarnami i żytnimi płatkami. Proporcje na chleb oparte są na tym przepisie. Wpis znajdzie się na liście „Na zakwasie i na drożdżach„, która znajduje się na Akacjowym blogu.

 chleb pszenno-zytni

Składniki:

 400 g mąki pszennej chlebowej

– 150 g mąki żytniej chlebowej  

– 150 g mąki pełnoziarnistej

– 2,5 łyżeczki drożdży instant

– 2 łyżki oleju roślinnego

– 1 i 3/4 łyżeczki soli

– 1 łyżeczka cukru

– ok. 550 g wody

– 5-6 łyżek płatków żytnich

– 4 łyżki ziaren słonecznika

– 4 łyżki siemienia lnianego

Wymieszać mąki, dodać resztę składników i wlać wodę z rozpuszczonymi drożdżami.  Wymieszać łyżką.  Miskę szczelnie przykryć i odstawić na 12-18 godzin. Po czym wyjąć przefermentowane ciasto na omączony blat i uformować okrągły bochenek. Oprószyć mąką i przykryć ściereczką. Umieścić w piekarniku garnek żeliwny, włączyć nastawiając temperaturę 220 stopni. Po ok. 45 minutach wyjąć garnek, ostrożnie przełożyć do niego chleb.  Przykryć i piec przez 35 minut.  Następnie zdjąć pokrywkę i dopiec chleb przez kolejne 35 minut. Wyjąć na kratkę i ostudzić.

chleb pszenno-zytni

Koszerna chałka, chleb orkiszowo-żytni i kanadyjskie pieczywo

Kulinarny aforyzm: Księżyc miodem ocieka na ustach szalonych
                             Żarłoczne są tej nocy ogrody i domy 
                             Guillaume Apollinaire


Ufffffffff. Przeprowadzka wreszcie zakończona. Tym razem poniosło mnie aż do Kanady. Po tych pierwszych dniach wiem jedno – chleb jest tutaj całkowicie niejadalny! Wygląda na to, że domowe pieczenie chleba stanie się tutaj koniecznością, nie tylko hobby. Jak na razie nie udało mi się znaleźć świeżych drożdży (a może takich w ogóle tutaj nie ma?!), ale za to drożdże suszone sprzedaje się w Kanadzie w ilościach hurtowych, nawet na wagę. Czyżby wszyscy piekli chleb w domu? Ciekawe dlaczego…. 😉 Jak na razie nie mam jeszcze nowego zakwasu, ponieważ cały mój zakwas zużyłam przed przeprowadzką aby upiec chleb orkiszowo-żytni (przepis ze strony Liski), więc moim pierwszym wypiekiem w nowym miejscu zmieszkania jest chałka (przepis z jakiegoś starego dodatku do Kuchni).  Tym razem zdecydowałam się na chałkę koszerną i bardzo mi ten przepis bez mleka i masła odpowiada. Następnym razem postaram się tylko zapleść chałkę z 6 wałeczków, tak jak widziałam to na przykład tutaj.

Drozdze suszone

Chleb orkiszowo-żytni

Zaczyn

– 100 g zakwasu żytniego

– 200 g mąki orkiszowej

– 100 g wody

Wszystkie składniki wymieszać w misce, przykryć i odstawić na 12 godzin.

Ciasto właściwe

– 100 g mąki żytniej chlebowej

– 400 g mąki pszennej

– 230 g wody

– 1 łyżeczka miodu

– 10 g świeżych drożdży (lub 1 łyżeczka suszonych)

– 1,5 łyżeczki soli

Do gotowego zaczynu dodać pozostałe składniki i dokładnie wyrobić. Uformować kulę, przełożyć ją do miski posmarowanej oliwą lub olejem. Przykryć i odstawić do wyrastania na 1-1,5 godziny. Następnie uformować bochenek i przełożyć go do koszyka oprószonego mąką. Odstawić do wyrastania na ok. 30-45 minut. Ścianki piekarnika nagrzanego do 230 stopni spryskać wodą ze spryskiwacza. Chleb piec ok. 20-30 minut, po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 210 stopni.

Chleb orkiszowo-zytni

Chleb orkiszowo-zytni

Chałka

Składniki:

– 4,5 szklanki mąki

– 2,5 dag świeżych drożdży (u mnie 1,5 łyżeczki suszonych)

– 1/3 szklanki cukru

– 1 szklanka letniej wody

– szczypta soli

– 2 jajka

– 1/3 szklanki oliwy

Drożdże wymieszać z wodą, odstawić na 10 minut. Następnie dodać 1 jajko, cukier, sól i oliwę. Dokładnie wymieszać, wsypać 1,5 szklanki mąki, wymieszać. Dosypać ponownie 1,5 szklanki mąki i wymieszać. Dodać pozostałe 1,5 szklanki mąki i dobrze wyrobić. Ciasto przykryć i odstawić do wyrośnięcia na 1,5 godziny. Następnie ponownie zagnieść i podzielić na 3 lub 6 części, uformować wałeczki i zapleść (jak to zrobić można zobaczyć tutaj). Pozostawić do wyrośnięcia na 30 minut i posmarować rozbełtanym jajkiem. Piec w temp. 180 stopni przez około 45 minut.

Chalka koszerna

Chalka koszerna

Chałka to moja pierwsza propozycja w ramach akcji Wypieki drożdżowe.

Baba szafranowa


Kuchnia Wielkanocna 2010

Kulinarny aforyzm: Dziewczyna to piec, w którym powoli piecze się baba. Magdalena Samozwaniec


Kolejna propozycja w ramach akcji Kuchnia Wielkanocna to baba szafranowa. Uwielbiam to ciasto i zawsze gości na moim wielkanocnym stole, bo jest bardzo aromatyczne, ślicznie żòłte dzięki szafranowi i nie tak bardzo słodkie. Przepis pochodzi z książki „W staropolskiej kuchni“ autorstwa Marii Lemnis oraz Henryka Vitry. W oryginalnym przepisie podana jest podwòjna porcja, ktòra wystarcza na zrobienie 2 bab. Ja upiekłam tylko jedną babę. Wesołych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy!

Składniki:

– 50 dag mąki pszennej

– 40 g drożdży

– 8 dag cukru

– 4 żòłtka

– 2 białka

– ¼ l mleka

– 7 dag masła

– 5 dag rodzynek

– 2 dag skòrki pomarańczowej usmażonej w cukrze

– skòrka starta z 1 cytryny (w oryginalnym przepisie cienko obraną skòrkę moczy się 3 godziny w spirytusie)

– ½  łyżeczki soli

– szczypta szafranu

Drożdże rozetrzeć z 1 łyżką cukru, dodać letnie mleko oraz 12 dag mąki. Wymieszać i odstawić przykryty serwetką zaczyn do wyrośnięcia na 45-60 minut. W między czasie roztopić masło, utrzeć nitki szafranu w moździeżu i zalać 1 łyżką wrzącej wody. Cukier ubić z żòłtkami i białkami (tzn. dodajemy 2 całe jaja oraz 2 żòłtka), następnie dodać skòrkę z cytryny oraz wodę z szafranem. Masę jajeczną wymieszać z zaczynem, dodać pozostałą mąkę, sòl i wyrabiać przez 30 minut (ja zazwyczaj wyrabiam ok. 10 minut bo brak mi cierpliwości ;). Do wyrobionego ciasta dodać roztopione, letnie masło, rodzynki oraz skòrkę pomarańczową. Ponownie wyrobić, aż ciasto zacznie odstawać od ręki. Przełożyć ciasto do formy wysmarowanej masłem i odstawić do wyrośnięcia. Piec ok. 40-60 minut w temperaturze 200 stopni. Babę można polukrować (ja ozdobiłam ją dodatkowo skòrką pomarańczową usmażoną w cukrze) lub opròszyć cukrem pudrem.

Crusty Hard Rolls

Kulinarny aforyzmWino czyni ubogiego bogatym w fantazje, a bogatego biednym w rzeczywistość. Platon


Bardzo dobry przepis na bułeczki, ktòry znalazłam na stronie Agatki. Jak zwykle moje bułeczki są trochę krzywe, ale dla smaku nie ma to przecież znaczenia :). A bułeczki były po prostu pyszne!!!!!!!! Nawet po kilku dniach, mimo że trochę wyschły to smakowały wyśmienicie. Drobne zmiany w przepisie wynikały z braku maku i sezamu, użyłam słonecznika. Dodałam także mąki orkiszowej i zwyczajnej mąki pszennej (typ 405, a nie 00). Sam przepis podaje w wersji „szklankowej“.

Składniki:

– 5 szklanek mąki pszennej (typ 405)

– 1 szklanka mąki orkiszowej

– 2 szklanki letniej wody

– 15 g świeżych drożdży

– 1 łyżka cukru

– 2 łyżeczki soli

– 1 jajko roztrzepane z 2 łyżkami mleka

– kilka łyżek słonecznika, maku lub sezamu do posypania

W misce przygotować zaczyn: połączyć wodę z drożdżami i cukrem, dodać  1 szklankę mąki pszennej, wymieszać i odstawić na 15 minut. Następnie dodać pozostałą mąkę i sól, zagnieść  elastyczne ciasto. Uformować kulę, włożyć do lekko naoliwionej miski, przykryć i odstawić na 1 godzinę. Ponownie zagnieść i zostawić na 1 godzinę. Ciasto podzielić na 12-20, uformować w kulki i ułożyć na naoliwionej (lub wyłożonej papierem do pieczenia) blasze na 15 minut. Następnie każdą część uformować w owalną bułeczkę, ułożyć na blasze przygotowanej do pieczenia i zostawić na ok. 20 minut. Wyrośnięte bułeczki posmarować jajkiem, posypać i naciąć ostrym nożem. Piec ok. 20-25 minut w temperaturze 220 stopni.

Bułeczki

Kulinarny aforyzmChleb szczęścia posmarowany jest masłem z obu stron. Przysłowia francuskie


Przepis na te bułeczki pochodzi ze strony Moje Wypieki. Ponieważ wszyscy bardzo go zachwalali także postanowiłam sprobować je upiec. Są pyszne, chociaż nie byłam w stanie uformować ich tak doskonale jak Dorotus 😉 W przepisie jest propozycja użycia suchych drożdży, ale ja jakoś nie przepadam za nimi. Raz  sprobowałam upiec ciasto z suchymi drożdżami, ale nic mi nie wyszło, dlatego używam zawsze świeżych drożdży.

Składniki
– 1 szklanka letniego mleka
– 110 g miękkiego masła
– 2 łyżki cukru
– 3 jajka
– 3/4 łyżeczki soli
– 4 szklanki mąki pszennej 
– 24 g świeżych drożdży

Zrobić rozczyn z drożdży, cukru i połowy szklanki mleka. Odstawić do wyrośnięcia. Dodać mąkę, 2 roztrzepane jajka, sól, pozostałe mleko oraz masło. Wyrabiać mikserem lub ręcznie (ja wyrabiałam ciasto ręczni, bo bardzo to lubię, szczególnie wprzypadku ciasta drożdżowego). Po dokładnym wyrobieniu pozostawić pod przykryciem, w ciepłym miejscu, do podwojenia objętości. Następnie ciasto podzielić na 12 – 16 części. Bułeczki wyłożyć na blaszke (ja wyłożyłam ją papierem do pieczenia), pozostawiając między nimi około 1 cm odstęp. Przykryć, pozostawić do wyrośnięcia, aż się zetkną. Wyrośnięte bułeczki posmarować jajkiem rozbełtanym z 1 łyżką mleka i piec około 20 – 25 minut w temperaturze 185°C.