Kulinarny aforyzm: Najokrutniejszy miesiąc to kwiecień. Wywodzi z nieżywej ziemi łodygi bzu, miesza pamięć i pożądanie, podnieca gnuśne korzenie sypiąc ciepły deszcz. Thomas Stearns Eliot
To moje drugie podejście do polędwiczek wieprzowych. Jakiś czas temu przygotowałam polędwiczki z żurawiną. Tym razem bardzo prosty, a zarazem wykwintny sposób na podanie polędwiczek z innymi owocami, czyli ze śliwkami. Przepis znalazłam tutaj.

Składniki:
– 2 polędwiczki wieprzowe
– 200 g śliwek suszonych bez pestek
– 2 łyżki oleju
– 1 łyżka masła
– 250 ml gęstej śmietany
– 300-400 ml wody
– sól, pieprz
Śliwki włożyć do garnka, dolać wodę, posolić, popieprzyć i gotować na niewielkim ogniu przez 20 minut. Gdy są miękkie i zaczynają się rozpadać dodać śmietanę i ponownie zagotować. W razie potrzeby dolać wody oraz doprawić. Polędwiczki oczyścić z błonek. Mięso pokroić w 2 cm plastry. Każdy plaster docisnąć dłonią do deski tak, aby się lekko rozpłaszczył. Posolić i popieprzyć. Smażyć na rozgrzanym oleju z masłem po 3-4 minuty z każdej strony na średnim ogniu. Podawać z sosem oraz ziemiankami.