Kulinarny aforyzm: Ciasta także francuskie, torty, pasztety, biszkopty i inne, pączki nawet – wydoskonaliło się to do stopnia jak najwyższego. Staroświeckim pączkiem trafiwszy w oko mógłby go podsinić, dziś pączek jest tak pulchny, tak lekki, że ścisnąwszy go w ręku znowu się rozciąga i pęcznieje do swojej objętości, a wiatr zdmuchnąłby go z półmiska. Jędrzej Kitowicz, Opis obyczajów za panowania Augusta III
To smażone ciastka z terenu północnych Niemiec. Podobne słodycze występują w Holandii oraz Danii. Do smażenia futjes używa się specjalnej patelni z okrągłymi otworami (tutaj). Ja oczywiście nie posiadam takiej patelni i smażyłam futjes w normalnym garnku na oleju. Przepis pochodzi z Holsztynu i znalazłam go na tej stronie. Przepisy na futjes są różnorodne. Ja akurat zdecydowałam się na przepis z serem (niemiecki quark jest trochę wilgotniejszy niż polski twaróg, używając twarogu można dodać więcej wody) oraz proszkiem do pieczenia. Ciastka są bardzo miękkie i po lekkim dotknięciu opadają, ale smakują naprawdę świetnie. Przepis jest moja propozycja w ramach akcji Tłusty Czwartek oraz Kuchnia Niemiecka.

Składniki:
– 3 jajka
– 50 g cukru
– 1 małe (8 g) opakowanie cukru waniliowego
– 1 opakowanie proszku do pieczenia
– 250 g serka quark
– 250 g mąki pszennej
– ¼ szklanki wody
– 120 g rodzynek
– skórka oraz sok z ½ cytryny
– olej, cukier puder
Oddzielić białka od żółtek. Utrzeć żółtka z cukrem oraz cukrem waniliowym. Dodawać stopniowo mąkę, proszek do pieczenia oraz serek. Dokładnie wymieszać. Dodać wodę, rodzynki, skórkę oraz sok z cytryny. Ubić białka i delikatnie wymieszać z ciastem. Odstawić ciasto na 1 godzinę. Smażyć ciastka na rozgrzanym oleju z obu stron (nakładać ciasto łyżką). Osaczone z tłuszczu futjes posypać cukrem pudrem. Można dodać również cynamon.

