Kulinarny aforyzm: Któregoś dnia rzucę to wszystko/i wyjdę rano, niby po chleb./Wtedy na pewno poczuję się lepiej,/zostawię za sobą ten zafajdany świat./Napełnię olejem pustą głowę i wrócę tam/– na aleję pełną róż. Ryszard Riedel
Zrobiłam tę salsę jesienią po zebraniu papryki chili w ogrodzie. Jest naprawdę pyszna. Najlepiej smakuje po ok. 1 miesiącu. Można zrobić ją w wersji łagodniejszej i ostrzejszej, wg. uznania. Świetnie smakuje z nachos, można tez wymieszać ją z rozgniecionym awokado. Idealna przekąska, również na Sylwestra. Można też wykorzystać do niej pomidory w puszce. Ja pomidory upiekłam. Przepis na podstawie tej strony.

Składniki:
- 7 szklanek pieczonych pomidorów bez skóry
- 1 szklanka cebuli
- 1 szklanka słodkiej papryki
- 1/2 szklanki chili jalapeño i habanero (można więcej….)
- 3 ząbki czosnku
- 150 g koncentratu pomidorowego
- 3/4 szklanki octu
- 1 łyżeczka mielonego kuminu
- 2 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki pieprzu
- 2 łyżeczki suszonego oregano
Pomidory, cebulę, paprykę posiekać. Ząbek przecisnąć przez praskę. Wymieszać wszystkie składniki w garnku. Doprowadzić do wrzenia na średnim ogniu, stale mieszając. Zmniejszyć gaz i gotować, aż zgęstnieje, około 30 minut. Gorącą masę przekładać do wyparzonych słoików. Można pasteryzować lub przechowywać w lodówce.
