Kulinarny aforyzm: Wielka wiedza czyni skromnym, mała wiedza czyni zarozumiałym. Puste kłosy dumnie wznoszą się w kierunku nieba, kłosy pełne ziarna w pokorze pochylają się ku ziemi. Erskine Caldwell
W końcu zabrałam się za upieczenie tarty z książki Marthy Stewart “Pies & Tarts”. Książka bardzo mi sięspodobała, ponieważ zawiera nie tylko podstawowe przepisy na tarty, ale również opisuje różne ciekawe sposoby ich zdobienia. Jednak postanowiłam zacząć od czegoś łatwiejszego i wybrałam tartę cytrynową. Zrobiłam ciasto w 4 foremkach na tarteletki o średnicy cm, ale zostało mi jeszcze trochę składników, które poukładałam w papilotach na muffinki. Zatem porcja ta wystarczy na 5 tarteletek lub 1 większą formę do tarty.

Składniki:
Ciasto
– 1 i 1/4 szklanki mąki
– szczypta soli
– 2 łyżki cukru
– 125 g masła
– 2 łyżki śmietanki lub wody
– 1 żółtko
Krem
– 1 szklanka cukru plus 2 łyżki
– ½ szklanki soku cytrynowego (ok. 2 cytryny)
– 6 żółtek
– skórka otarta z 2 cytryn
– 125 g masła

Usypać kopczyk z mąki. Pośrodku zrobić wgłębienie, do którego należy dodać cukier i sól oraz masło. Wymieszać palcami wszystkie składniki, aż do otrzymania konsystencji kruszonki. Ponownie zrobić zagłębienie pośrodku i wbić do niego żółtko oraz dodać śmietankę. Połączyć je z resztą składników, zagniatając ciasto. Z ciasta uformować kule, zawinąć w folię i włożyć do lodówki na 1-2 godziny. Po tym czasie wyjąć i rozwałkować na grubość 3-4 mm. Wyłożyć ciasto do foremek, które można wyłożyć papierem i wypełnić ziarnem fasoli, aby dociążyć ciasto. Piec w temp. 180-190 stopni przez 10 minut, a następnie usunąć fasolę i papier i piec jeszcze ok. 10 minut. Ostudzić. Na krem wymieszać 1 szklankę cukru, sok cytrynowy oraz skórkę. Cały czas mieszając zagotować, a następnie gotować ok. 10 minut, aby masa zgęstniała. Przecedzić przez sito. Dodawać do kremu kawałki masła, mieszając aż się rozpuści. Przelać krem do kruchych tarteletek. Schłodzić w lodówce przez 2 godziny. Posypać z wierzchu cukrem, podpiec w piekarniku lub palnikiem.

