Śledzie w czerwonej, korzennej marynacie

Kulinarny aforyzm: Szukasz żony? To tak, jakbyś miał przed sobą wór napełniony wężami, między którymi znajduje się jeden węgorz. Poszukaj w tym worku! Nic wprawdzie podobnego, abyś stamtąd wyciągnął węgorza, nie uda ci się to – sto, tysiąc razy, zawsze wyciągniesz rękę z nową raną. Tomasz Morus


Na moim świątecznym stole nie może zabraknąć śledzia. Zazwyczaj przygotowuję 2-3 rodzaje. Czasami są to wyprobowane przepisy, a czasami, jak w tym roku, testuję nowe. Dzisiaj pierwszy z wyprobowanych w tym roku przepisów. Pochodzi on z Kuchni, ale nie wiem z którego roku.

Składniki:  

– 6 płatów matjasów

– 4 czerwone cebule

– 5 łyżek oliwy

– 8 goździków

– 4-5 ziaren ziela angielskiego

– 1 łyżeczka cukru

– ¼ łyżeczka gałki muszkatołowej

– ¼ szklanki czerwonego octu winnego

– 1-2 łyżki rodzynek

– pieprz, sól

Śledzie pokroić w kawałki. Cebulę pokroić w plasterki, podsmażyć na oliwie, dodać goździki, ziele, cukier, sól  oraz pieprz. Dusić aż cebula zmięknie. Dodać gałke, ocet oraz rodzynki. Ostudzić i wymieszać ze śledziami. Przykryć i odstawić na co najmniej 24 godziny.