Kulinarny aforyzm: Państwo to głupkowata instytucja, bojaźliwa niczym kobieta ze swoimi srebrnymi łyżkami, i że nie potrafi odróżnić przyjaciół od wrogów. Henry David Thoreau
Mąż ostatnio bardzo polubił muffiny, zatem czasami zabieram się za ich upieczenie, chociaż osobiście wolę inne wypieki. Jego ulubione to muffiny z borówkami. W sezonie najlepiej użyć świeżych, ale mrożne również mogą być. Przepis znalazłam na stronie mąki King Arthur. Jest to porcja na 12 większych lub 18-20 mniejszych muffinek.
Składniki:
– 6 łyżek masła
– 3/4 szklanki cukru
– 2 jajka
– 2 szklanki mąki pszennej
– 2 łyżeczki proszku do pieczenia
– 1/2 łyżeczki soli
– 1/2 szklanki mleka
– 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
– 2 szklanki borówek (u mnie mrożone)
– ewntualnie cukier oraz cynamon do posypania
Wymieszać mąkę, proszek do pieczenia oraz sól. W osobnej misce ubić masło z cukrem, dodać jajka (po jednym), dalej ubijać. Dodać suche składniki, ubić razem z ekstraktem waniliowym. Na koniec wymieszać ciasto z borówkami. Wypełnić papilotki w ¾. Można posypać cynamonem oraz cukrem. Piec w piekarniku nagrzanym do 190 stopni przez 25-30 minut.