Ravioli ze szpinakiem i ricottą

Kulinarny aforyzm: Łotrem ten, co z grzędy capnie kurę, mistrzem kto zwędzi złota górę. Jan Kochanowski


Dzisiaj coś lekkiego i wiosennego. Przepis pochodzi ze strony Pieprz i Wanilia. Pierożki wyszły bardzo smaczne, tylko chyba muszę kupić maszynkę do makaronu, ponieważ wałkowanie ciasta zajęło mi wieki. 😉

 Ravioli

Składniki:

Farsz

– 200 g mrożonego szpinaku (u mnie 300 g świeżego)

– 125 g ricotty

– 1 łyżeczka oliwy

– 1 duży ząbek czosnku

–  ¼ łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej

– sól, pieprz

Ciasto

– 2 jajka

–  200 g mąki (lub semoliny)

Ravioli

Ravioli 

Na patelnię wlać odrobinę oliwy. Wrzucić wyciśnięty czosnek i szpinak. Smażyć, często mieszając, aż woda wyparuje. Doprawić solą, gałką muszkatołową i pieprzem. Zdjąć z ognia. Dodać ricottę i wszystko razem wymieszać. Lekko ostudzić. W tym czasie z jajek i mąki zagnieść elastyczne ciasto makaronowe. W zależności od wielkości użytych jajek – może okazać się konieczne dosypanie 1-2 łyżek mąki. Uformować z ciasta wałek (ok. 5 cm średnicy) i szczelnie zawinąć w folię spożywczą. Z ciasta odkrawać krążki grubości 4-5 cm. Rozwałkowywać w prostokąty, po czym podzielić je na pół. Na jednym z nich układać po łyżeczce farszu, jeden obok drugiego, robiąc między nimi odstępy. Przykryć drugim płatem, lekko docisnąć. Radełkiem lub nożem (ja użyłam okrągłego stempelka do ravioli) wykrawać niewielkie kwadraty wypełnione farszem. Gotowe ravioli gotować w dużej ilości osolonego wrzątku. Podawać polane masłem lub oliwą.

Ravioli

Ravioli 

Pinca – chorwacki chleb wielkanocny

Kulinarny aforyzm: Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę. Parecelsus


Przepis na ten smakowity chlebek znalazłam na bardzo sympatycznej chorwackiej stronie Sweet Sensation. Bardzo polecam!

 Pinca

Składniki:

– 20 g świeżych drożdży

– 1 łyżka cukru

– 200 ml ciepłego mleka

– 500 g mąki pszennej

– 1 łyżeczka soli

– 75 g stopionego masła

– 3 żółtka, plus 1 jajko do posmarowania

– 75 g cukru

– 2 łyżki cukru waniliowego

– skórka starta z 1 cytryny

– skórka starta z ½ pomarańczy

– 60 g rodzynek

– 1 łyżka ciemnego rumu

Wymieszać 100 ml mleka z 1 łyżką cukru oraz drożdżami, odstawić do podwojenia objętości. Namoczyć rodzynki w rumie. Wymieszać sól oraz mąkę, dodać drożdże, masło, pozostałe mleko, cukier, cukier waniliowy, żółtka oraz skórkę z cytryny i pomarańczy. Wyrabiać, aż ciasto będzie gładkie, przy końcu wyrabiania dodać rodzynki. Przełożyć do miski, przykryć i odstawić na ok. 2 godziny do wyrośnięcia. Następnie ciasto odgazować, podzielić na 2 części i uformować kule. Przełożyć na wyłożoną pergaminem blachę. Posmarować rozbełtanym jajkiem i odstawić do wyrośnięcia na 1 godzinę. Następnie ponownie posmarować jajkiem i ponownie odstawić na godzinę. Posmarować ciasto jajkiem po raz trzeci, przy użyciu ostrego noża zrobić 3 głębokie nacięcia (moje były zbyt płytkie). Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 30 minut.

 Pinca

Pinca

Pinca

Jest to moja propozycja w ramach akcji Wielkanocne Smaki

Pasztet z soczewicy

Kulinarny aforyzm: W czas zmartwychwstania Boża moc/ Trafi na opór nagłych zdarzeń./ Nie wszystko stanie się w tę noc/ Według niebieskich wyobrażeń. Bolesław Leśmian


Mój pierwszy warzywny pasztet. Zdecydowałam się na przepis ze strony Fabryka Przepisów. Pasztet jest całkiem smaczny, ale wolę jednak pasztet mięsny.

 Pasztet z soczewicy

Składniki:

– 1½ szklanki soczewicy zielonej

– 100 g selera (bulwa)

– 220 g marchewki

– 1 średni ziemniak

– 3 duże pieczarki (ok. 150g)

– 3 szalotki

– 5 łyżek oliwy z oliwek

– 2 łyżki miękkiego masła

– 2–3 ząbki czosnku

– 2 jajka

– duża garść posiekanej kolendry (u mnie pietruszka)

– 3 kulki ziela angielskiego

– 2 liście laurowe

– sól, pieprz

Soczewicę płukać, aż woda będzie klarowna, przełożyć do garnka. Dodać ziele angielskie i liść laurowy, zalać wodą i gotować aż będzie miękka. Odcedzić. Seler, marchew, szalotkę i ziemniaka obrać, pokroić na kawałki i gotować razem do miękkości. Pieczarki zetrzeć na grubych oczkach i podsmażyć na 2 łyżkach oliwy. Doprawić lekko solą i pieprzem. Gdy soczewica (wyjąć liść laurowy i ziele angielskie) i warzywa trochę przestygną zmiksować je na gładka masę. Dodać do masy przeciśnięty przez praskę czosnek, dwa żółtka, posiekaną kolendrę, miękkie masło, pozostałą oliwę oraz pieczarki. Doprawić solą i pieprzem. Osobno ubijć białka na sztywną pianę i dodać je do pasztetu. Wymieszać delikatnie łyżką. Przełożyć do wysmarowanej masłem i posypanej bułką, formy keksowej (długość 30cm). Piec ok. 40–45 minut w temperaturze 175°C. Wyjąć gdy lekko przestygnie. Kroić całkowicie wystudzony, najlepiej gdy schłodzi się w lodówce.

Pasztet z soczewicy

Pasztet z soczewicy 

Jest to moja propozycja w ramach akcji Wielkanocne Smaki

Pisanki z naturalnych barwników

Kulinarny aforyzm: W przeddzień swego zmartwychwstania, w przeddzień żywota/Bóg, leżąc w mogile, żmudne liczy chwile/A przykuła go do ziemi ciała ciężkota. Bolesław Leśmian


Zainspirowana stroną Bea w kuchni postanowiłam w tym roku pofarbować jajka naturalnymi barwnikami. Nie są one tak jaskrawe, jak barwniki sztuczne, ale taki farbowanie to świetna zabawa, a poza tym można takie pisanki spokojnie zjeść. 🙂

Pisanki

Zdecydowałam się tym razem na farbowanie jajek kawą, kurkumą, burakami, czerwoną kapustą oraz cebulą. Gotowałam jajka razem z wywarami, a następnie zostawiłam jajka w wywarze na ok. 2-3 godziny, ale można również ugotować najpierw jajka, a potem włożyć je do wywaru na kilka godzin. Łupinki cebuli są zasadniczo nałatwiejszym barwnikiem. Kolor „przyjmuje się“ bardzo szybko i w ciągu 10-20 minut można otrzymać pisanki o różnych odcienach brązu. Kurkuma także daj ładny i intensywny kolor, ale barwnik trochę mi się pościerał. Co do czerwonej kapusty to użyłam stanowczo za mało kapusty i kolor nie jest wystarczająco intensywny. Kawa w sumie także daje ładny kolor, ale trwa to zdecydowanie dłużej niż farbowanie cebulą. Jeżeli chodzi o buraki to kolor nie za bardzo mi się podoba. Podejrzewam, że powinnam przygotować wywar buraczany jakoś inaczej. Dwa jajka usiłowałam ozdobić również listkami pietruszki (jak to zrobić opisała Bea na swoim blogu), ale listki mi się poprzesuwały, więc niestety nic z tego tym razem nie wyszło.

Pisanki

Jajko barwione kawą (z lewej) oraz kurkumą (z prawej oraz poniżej).

Pisanki

Jajko barwione kapustą.

Pisanki

 Jajko barwione burakami.

Pisanki

Różne odcienie uzyskane gotowaniem w łupkach cebuli.

 Jest to moja propozycja w ramach akcji Wielkanocne Smaki

Wszystkim czytelnikom bloga życzę pogodnych i radosnych Świąt Wielkanocnych!

Bagietki wg. Petera Reinharta

Kulinarny aforyzm: Możesz to poczuć albo wyczuć, ale nigdy nie opiszesz rozkosznego stanu wytchnienia, jaki daje herbata. Cesarz Chien Lung


Wciąż piekę z wypożyczonej z biblioteki książki Petera Reinharta “The Bread Baker’s Apprentice“. Bagietki rewelacyjne.

Bagietki Petera Reinharta 

Składniki:

Zaczyn

– 1 i 1/8 szklanki mą ki pszennej

– 1 i 1/8 szklanki mąki chlebowej

– ¾ łyżeczki soli

– ½ łyżeczki drożdży instant

– ¾ szklanki wody

Ciasto właściwe

– ¾ łyżeczki soli

– 1 łyżeczka drożdży instant

– ¾ szklanki wody

– 1/3 szklanki mąki żytniej lub pełnoziarnistej

– 3 szklanki mąki chlebowej

Wymieszać składniki zaczynu, w razie potrzeby dodając więcej wody. Następnie zagniatać ok. 5 minut. Przełożyć do wysmarowanej olejem miski, przykryć i odstawić na 1 godzinę w temeraturze pokojowej. Ponownie zagnieść. Przełożyć ponownie do miski, wstawić na noc do lodówki (można przechowywać w lodówce do 3 dni). Zaczyn wyjąć z lodówki na godzinę przed zrobieniem właściwego ciasta. Pokroić na 10 kawałków, przykryć folią. Po godzinie wymieszać składniki ciasta oraz zaczyn, dodawać stopniowo wody, aż składniki się połączą. Następnie wyrabiać 8-10 minut. Przełożyć do miski, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na 2 godziny. Następnie podzielić ciasto na 3 części. Uformować bagietki, a następnie odstawić na ok. 1 godzinę do wyrośnięcia. W międzyczasie nagrzać piekarnik do temp. 260 stopni. Przed nagrzaniem piekarnika wstawić do niego blaszkę. Włożyć bagietki do pieca, wlać do blaszki szklankę wrzącej wody. Zamknąć drzwiczki piekarnika. Po 30 sekundach spryskać piekarnik wodą. Powtórzyć to dwukrotnie, zmniejszyć temp. do 230 stopni. Piec bagietki 15-20 minut (ja lubię bardziej spieczone).

Bagietki Petera Reinharta

Bagietki Petera Reinharta