Kulinarny aforyzm: Październik chodzi po kraju, cichnie ptactwo w gaju. Przysłowie polskie
Zrobiłam 1 słoiczek papryki. Znalazłam na targu różne kolorowe papryki (zapomniałam jak się nazywały, jeden rodzaj to chyba Anaheim), a po upieczeniu zamarynowałam. Mąż nie przepada za taką papryką, więc jeden słoiczek dla mnie wystarczy 🙂
Papryka w ogrodzie botanicznym
Składniki:
– 9 małych papryk
– 1 ząbek czosnku
– 1 liść laurowy
– 1 ziarno ziela angielskiego
– kilka ziaren pieprzu
– 70 ml octu winnego
– 70 ml wody
– 1 łyżka miodu
– sól, oliwa
Papryki oczyścić z gniazd nasiennych i pokroić w ósemki. Ułożyć na blasze, posolić, skropić oliwą. Wstawić do piekarnika i piec ok. 30 minut. Można zdjąć skórę z papryki. Upieczoną paprykę ułożyć w słoikach, razem z ząbkiem czosnku, pieprzem, zielem angielskim oraz liściem laurowym. Zagotować ocet z wodą oraz miodem. Zalać paprykę w słoikach. Można zapasteryzować, ale ja mój jeden słoiczek włożyłam do lodówki.