Kulinarny aforyzm: Małżeństwo jest to poncz: mąż – arak, żona – cytryna, posag – cukier, a miłość – gorąca woda, która z czasem stygnie. Alojzy Żółkowski
Ponownie nadrabiam zaległości z WP. Tym razem pyszne bułeczki cytrynowe, tak zachwalane na wielu blogach. Zresztą słusznie, ponieważ rzeczywiście są rewelacyjne.
Składniki:
– 300 g mąki
– 6 g drożdży świeżych (lub 1 łyżeczka drożdży instant)
– 100 ml mleka
– 60 g cukru
– 60 g rozpuszczonego i ostudzonego masła
– 2 jajka
– skórka starta z 1 cytryny
– 3/4 łyżeczki soli
– 1 jajko do posmarowania
– płatki migdałów
Mąkę przesiać, zrobić w niej wgłębienie. Wkruszyć drożdże i rozpuścić je w części mleka wymieszanego z 1 łyżeczką cukru. Pozostawić na 5 minut. Po wyrośnięciu zaczynu dodać resztę składników, mleko wlewać stopniowo. Wyrabiać ok. 10 min, aby uzyskać miękkie, elastyczne ciasto. Pozostawić do podwojenia objętości na 2-2,5 h. Wyrośnięte ciasto położyć na blacie, delikatnie nacisnąć, by odgazować i podzielić na 9 części. Z każdej uformować bułeczkę i ułożyć je obok siebie w wysmarowanej masłem blaszce o średnicy 20 cm. Przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrastania (około 1,5 godziny). Bułeczki posmarować jajkiem, posypać płatkami migdałów. Piec ok. 30 minut w temp. 200 stopni.