Kulinarny aforyzm: Gdy brakuje piwa, nie ma zgody męża z żoną. Przysłowie abisyńskie
Na nasze dzisiejsze śniadanie upiekłam te pyszne bułeczki. Przygotowuje się je wieczorem, a rano tylko piecze. Idealny pomysł na niedzielne śniadanie. Zapomniałam tylko rano posmarować bułeczek jajkiem, ale dla smaku nie miało to znaczenia. Przepis pochodzi ze strony Moje słodkie impresje.
Składniki:
– 1 szklanka letniego mleka
– 10 g miękkiego masła
– 1 łyżka cukru
– 2 jajka, roztrzepane
– 1 łyżeczka soli
– 4 szklanki mąki pszennej (u mnie 1,5 szklanki mąki razowej oraz 2,5 pszennej)
– 3 łyżeczki suchych drożdży (12 g) lub 24 g świeżych
– do posmarowania: jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka
Podane składniki dokładnie wyrabiać przez kilka minut (w przypadku drożdży świeżych zrobić wcześniej rozczyn, suche natomiast wymieszać z mąką). Po dokładnym wyrobieniu pozostawić pod przykryciem, w ciepłym miejscu, do podwojenia objętości. Po tym czasie ciasto podzielić na 12 – 16 części (w zależności od tego, jak duże chcemy bułeczki). Bułeczki ułożyć na blasze, pozostawiając między nimi około 1 cm odstęp. Przykryć dokładnie folią i włożyć do lodówki. Rano wyjąć je z lodówki, posmarować jajkiem, piec około 20 – 25 minut w temperaturze 185 stopni.